obiecana bransoletka dla koleżanki, długo zeszło ale z małym dzieckiem jakoś ciężko czas znaleźć w ciągu dnia, a wieczorem już niewiele widać. Także tak po troszku, po troszku i się udało :)
Na pierwszym jeszcze bez zapięć. Trochę za duża na mnie a koleżanka ma większą rękę. Wzór ten sam co w poprzednim pośbie, ale zmieniłam kolor i wielkość koralików, i już całkiem inny efekt.
Ładnie ten czarny wygląda ale szczerze to mam go dość chwilowo, bo jednak ciężko się robi czarnym. Jeszcze mnie czekają kolczyki, mam nadzieję że będzie się koleżance podobać bo sporo pracy w to włożyłam :)
Cudne robisz te bransoletki :) Zachwycająca jest :)
OdpowiedzUsuń:) dziekuje - jak narazie to ostatnia :) muszę troszkę odpocząć od nich i coś mniejszego stworzyć -może jakieś kolczyki, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚliczny wzorek. Nawet jako zakładka do książki by pasował (skojarzyło mi się z pierwszym zdjęciem.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie prezentuje się na nadgarstku.
Pozdrawiam.
Cudowne! Podziwiam Cię, ta praca jest bardzo precyzyjna i pewnie czasochłonna. Efekt wspaniały! :)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńfaktycznie doćś czasochłonna - zwłaszcza jak ma sie małe dziecko - i trzeba cały czas sie odrywać;) no i trzeba uważać żeby się nie pomylić bo cieżko się rozsupłuje i też nie zawsze się da, a wtedy trzeba odcinać i jest dużo zabawy z chowaniem nitek:) ale i tak wciąga :)
UsuńKoleżance z pewnością się spodoba:)
OdpowiedzUsuń